15 lipca 2008

Nawał pracy

Od jakiegoś czasu biorę udział wędrAsiach - wędrujących albumach ...
Od jakiegoś czasu nie dostałam nic do zrobienia ...

Od jakiegoś czasu upominałam się i ...

Teraz mam za swoje. Dostałam cztery wędrAsie do zrobienia :wow


Będzie ciezko, ale trzeba pchnąć je dalej :D

Wszyscy znoszą ostatnio różne żelastwa do scrapów, przeszukują stare piwnice i skarby swoich ojców, kolegów i mężów ... Ja tez zrobiłam rekonensans piwniczny i dzieki mężowi, który nie miał czasu tam posprzątać znalazłam takie oto skarby:


Guziolków multum, chociaż mało kolorystyczny wybór i duuuuuuużo nici do maszyny. Maszyna też na miejscu u mnie (pożyczona od mojego taty), będzie się szyło !
*
Ostatnio poczyniłam troszkę zakupów stemplowych, co odbija mi się czkawką do dzisiaj. Dlatego narazie się nie będę chwalić dopóki wszystko nie trafi do mnie :P

Ale pomiędzy oczekiwanymi przesyłkami trafiły się takie, które mnie totalnie zaskoczyły i aż zaniemówiłam (uwierzcie, że gadać to potrafię godzinami ) ...

Totalnie niespodziewana niespodziewajka od Cwasi - "sowiej królowej"

Niebieski ARNOLD, nowy członek naszej rodziny i mieszkaniec zielonego pokoju. Ponieważ jest nowy musiałam go obfotografować, zapoznałam Go z rodziną. Teraz siedzi dumnie na telewizorku :)
Pozdrawiam

3 komentarze:

Rydia pisze...

No to będę czekała na efekty i albumowe i te maszynowe...
No Arnolda dostałaś boskiego

cwasia pisze...

Asiu, cieszę się że Arnold bezpiecznie dotarł i że spotkało go takie miłe przyjęcie :*

finnabair pisze...

o cholercia, ale skarby odkopałaś :) nic tylko szyć i przyszywać :) arnie boski :):):)